Do podmoskowia zawitało lato. Jeszcze nie tak dawno (bodajże tydzień temu) zamieszczałam na fanpejdżu zdjęcia śnieżnych zamieci, a dziś od rana świeci słońce, śpiewają ptaszki, drzewa w końcu wypuściły pączki. Pogoda w sam raz na krótki rękaw, dlatego na ulicach widać już pierwszych porozbieranych, a że krótki rękaw to norma, wielu chłopaków świeci po prostu gołymi plecami, chłonąc pierwsze promienie tegorocznego słońca. W domu ciężko wytrzymać, bo, wyobraźcie sobie, grzejniki nadal grzeją, i to pełną parą!
Zbliżają się majowe święta, czy też jak kto woli - majskie prazdniki. Moskwicze szykują się na dacze, żeby tam przy szaszłyku, torcie i wódeczce "odpraznować" (odświętować) swoje. Początek maja to dla wielu Rosjan jedne z najdłuższych, obok Nowego Roku, świąt, bo wygląda to tak:
Początek maja w Rosji
1 maja (pt.) - prazdnik wiesny i truda, czyli święto wiosny i pracy
2-3 maja (sob., nd.) - weekend
4 maja (pon.) - dzień wolny za 4 stycznia
5-6-7 maja (wt., śr., czw.) - dni robocze
8 maja (pt.) - skrócony, "przedprazdniczny" roboczy dzień
9 maja (sob.) - Dzień Pabiedy, czyli zwycięstwa w II wojnie światowej. W tym roku okrągła, 70. rocznica.
10 maja (nd.) - weekend
11 maja (pn.) - dzień wolny za Dzień Pabiedy, który przypadł w sobotę
Nie trudno się domyślić, że na te parę dni roboczych pomiędzy świętami wielu bierze urlop, powiedziałabym nawet, że większość. I takim sposobem otrzymujemy 11 wolnych dni. Jeśli nie na daczy, Rosjanie spędzają je np. na zagranicznych wycieczkach, w tym do Polski. Pamiętam, że rok temu bilety lotnicze do Polski na majowe "wychodne" były okropnie drogie, a i tak wszystkie poszły.
Najbardziej oczekiwanym, a potem świętowanym jest Dzień Pabiedy. Na mieście już dawno wiszą plakaty, billboardy "Z Dniem Pabiedy", Rosja bardzo hucznie obchodzi rocznicę zwycięstwa w wojnie (bo bardzo się tym chlubi), świętują wszyscy i każdy z osobna. I nie ważne, co dzieje się w polityce, kto ze znamienitych osobistości na paradę przyjedzie, a kto nie - Rosjanie będą świętować jak co roku, bo dlaczego mają nie świętować? Zwyczajni Rosjanie, w domach i na ulicach, przy torcie i przy wódce, w lesie pod namiotami, przy szaszłykach i śpiewach.
W samej Moskwie w maju będzie się dużo działo, szykuje się między innymi kilka wystaw dotyczących II wojny światowej. Warto też odwiedzić WDNH, Park Gorkiego, okolice placu Czerwonego i Patriarsze Prudy - tam na pewno nie będziecie się nudzić.
Jadąc marszrutką, natrafiłam na takie graffiti, raczej nie tegoroczne. Podobnych jest wiele, w różnych częściach Moskwy i podmoskowia.
Wszystkim świętującym życzę jak najbardziej rosyjskiego świętowania :-) Żeby było hucznie, smacznie i dużo, ale bez kaca na drugi dzień.
W samej Moskwie w maju będzie się dużo działo, szykuje się między innymi kilka wystaw dotyczących II wojny światowej. Warto też odwiedzić WDNH, Park Gorkiego, okolice placu Czerwonego i Patriarsze Prudy - tam na pewno nie będziecie się nudzić.
Jadąc marszrutką, natrafiłam na takie graffiti, raczej nie tegoroczne. Podobnych jest wiele, w różnych częściach Moskwy i podmoskowia.
Wszystkim świętującym życzę jak najbardziej rosyjskiego świętowania :-) Żeby było hucznie, smacznie i dużo, ale bez kaca na drugi dzień.