Jesteście ciekawi, jak Rosjanie świętują Dzień Kobiet? Opowiem Wam, jak wczoraj wyglądała Moskwa...
Widok bajkowy, pomimo mrocznej pogody, braku słońca, brudnych roztopów na chodnikach, ogromnych kałuż miasto 8 marca było inne niż zwykle. Gdzie nie spojrzysz, tam kawalerowie, panie i dzieci z kwiatami, tortami, prezentami. Każdy dokądś śpieszy, ale inaczej niż zwykle, w końcu to dzień wolny od pracy, więc na twarzach widać uśmiechy, zadumę, oczekiwanie - idą w odwiedziny, na spotkanie, przed nimi piękny dzień. Bukiety róż, tulipanów, kosze kwiatów, żółte mimozy, kolorowe pakunki, mnóstwo ludzi na ulicy, kobiety wystrojone, mężczyźni też jacyś tacy bardziej odświętni, nieznajomi w metrze składają sobie życzenia "z ósmym marca, z prazdnikiem". Tego dnia Moskwa ma w sobie szczególny czar i piękno, nie jako miasto, ale jako ludzie, którzy w niej żyją, pracują, kochają. 8 marca powinno się pamiętać o każdym, żadna kobieta nie może być pominięta, teściowa, babcia, synowa, koleżanka, ciocia - życzenia i podarki należą się im wszystkim bez wyjątku, a obdarowują nie tylko mężczyźni, ale i kobiety siebie nawzajem.
Restauracje, parki, kina, teatry, sale wystawowe tego dnia są pełne. Gdzieniegdzie darmowe wejściówki dla pań, a nawet skromne prezenty. Każdy świętuje jak chce - jedni w domu, inni na mieście. W Rosji nie ma drugiego takiego święta. To dzień chwały kobiecości.
Obchody Dnia Kobiet w Rosji wiążą się bez wątpienia z tradycyjnie pojmowaną w tym kraju żeńskością, rolą kobiety w życiu mężczyzny, rodziny, kraju, kobietą żoną, matką, początkiem wszystkiego. Przeciwnicy święta kobiet mówią, że to komunistyczna spuścizna, przereklamowany twór, a ja uważam, że warto mieć ten jeden wyjątkowy dzień w roku, który przypomina mężczyznom, jak wiele nam zawdzięczają i jak dobrze jest mieć kogoś, komu 8 marca za to podziękują.
I to nie 14 lutego, a właśnie 8 marca wszyscy, którzy mają żony czy partnerki, są szczęściarzami. Można obdarować kwiatami i prezentami żeńską część swojej rodziny, ale sedno to właśnie ta kobieta, która jest najbliżej.
Rok temu obchodziłam swój pierwszy Dzień Kobiet w Rosji, tuż po przeprowadzce, w łóżku, z pierwszym ciężkim przeziębieniem. Ubiegłoroczny post z okazji 8 marca opierał się na obserwacjach mediów, rodziny, no i Męża. W tym roku mogłam wyjść i zobaczyć, jak to wszystko wygląda w szerszym obiektywie. Ba, poszliśmy nawet na wystawę van Gogha, ale po dotarciu na miejsce zdecydowaliśmy się na spacer, bo takiej kolejki jak tam to ja w życiu nie widziałam (wejście dla pań darmowe, ostatni dzień wystawy - można było się domyślić).
Niech mówią, że komunistyczne święto, niech linczują i nie obchodzą, co jak co, ale w Rosji Dniu Kobiet nic nie grozi. Rosjanie kochają 8 marca i... potrzebują go. A kobietom, rzecz jasna, to tylko na rękę ;-) Bo która nie lubi kwiatów, prezentów i komplementów?
A teraz odrobinę statystyk.
W tym roku w Moskwie zadecydowano o niepodwyższaniu cen kwiatów 8 marca.
Mieszkańcy Moskwy mieli do dyspozycji ponad 600 oficjalnych punktów sprzedaży kwiatów. Plus drugie tyle nielegalnych...
Oficjalne statystyki podają, że na Dzień Kobiet w Moskwie sprzedano ponad 50 mln kwiatów. Jeśli dodać sprzedaż nielegalną, wyniki będą bliskie 100 mln.
Głównymi krajami importu były:
- Holandia (45%)
- Ekwador (36%)
- Kolumbia (13%)
Rosyjskie kwiaty pochodziły głównie z hodowli w: Krasnodarze, Podmoskowiu, Kałudze, Petersburgu.
Dane za: mosday.ru
Kartka: Internet
Zdjęcie: własne
A teraz odrobinę statystyk.
W tym roku w Moskwie zadecydowano o niepodwyższaniu cen kwiatów 8 marca.
Mieszkańcy Moskwy mieli do dyspozycji ponad 600 oficjalnych punktów sprzedaży kwiatów. Plus drugie tyle nielegalnych...
Oficjalne statystyki podają, że na Dzień Kobiet w Moskwie sprzedano ponad 50 mln kwiatów. Jeśli dodać sprzedaż nielegalną, wyniki będą bliskie 100 mln.
Głównymi krajami importu były:
- Holandia (45%)
- Ekwador (36%)
- Kolumbia (13%)
Rosyjskie kwiaty pochodziły głównie z hodowli w: Krasnodarze, Podmoskowiu, Kałudze, Petersburgu.
Dane za: mosday.ru
Kartka: Internet
Zdjęcie: własne
8 marca jest dniem wolnym od pracy? Dlatego, że jest to Dzień Kobiet czy z jakiejś innej przyczyny? :)
OdpowiedzUsuńDzień Kobiet jest świętem państwowym, wolnym od pracy, mało tego, jeśli przypada w niedzielę, wolny jest poniedziałek ;-)
UsuńTo uwielbiam u Rosjan - jeśli święto wypada w weekend, to wolny jest też następny dzień. Cudowne :D
UsuńWłaśnie ostatnio słyszałam, że w Rosji Dzień Kobiet świętuje się pełną parą! Dzień wolny od pracy, imprezy na mieście itp. Ciężko mi było w to uwierzyć, chciałabym to zobaczyć na własne oczy
OdpowiedzUsuńDokładnie, jest tak, jak piszesz. Rosja kocha kobiety :-)
UsuńMyślę, że każdy pretekst jest dobry, żeby zjeść trochę czekoladek :)
OdpowiedzUsuńAlbo żeby złamać dietę :D
UsuńW Rosji świętuje się też Dzień Mężczyzny, lub bardziej oficjalnie Dzień Obrońcy Ojczyzny, 23 lutego. I jeśli 23 lutego lub 8 marca wypada np. we wtorek, to jest wtedy długi weekend, a poniedziałek jest odpracowywany w sobotę. Raz byłam w Moskwie w Dzień Mężczyzny i też było mnóstwo plakatów i atrakcji oraz imprez dla mężczyzn, choć mniej niż dla kobiet na pewno.
OdpowiedzUsuńWłaśnie w tym roku wypadły dwa długie weekendy w ciągu dwóch tygodni, na Dzień Obrońcy Ojczyzny i Dzień Kobiet :) Co do dnia mężczyzn 23.02, to uważam to święto za nieco naciągane, ale obchodzimy oczywiście... :) Pierwotnie miało to być uczczenie postawy armii rosyjskiej, nawiązanie do zwycięstwa w wojnie, dzień pamięci i chwały weteranów, ale im głębiej w XXI wiek, tym bardziej staje się to święto dniem wszystkich mężczyzn. Dziś jednak w dalszym ciągu przeważa oficjalna nazwa i w tym duchu reklamuje się ten dzień: stawia się patriotyczne billboardy na mieście, sprzedaje tematyczne gadżety. Inna bajka to zagrania marketingowe - reklamy nakłaniają kobiety do zakupu prezentów właśnie na "Dzień Mężczyzn", chociaż gryzie się to trochę z panującym w Rosji stereotypem (tradycją?), że kobieta mężczyźnie podarków nie kupuje, a odwrotnie! ;)
Usuń