sobota, 26 stycznia 2019

Zima zaskoczyła. Weekend najsilniejszych w tym roku opadów śniegu

Chyba pogoda to dobry temat na pierwszy odzew po długiej przerwie. Rok milczenia!

W Moskwie bez zmian, tylko zima zaskoczyła. W ten weekend zapowiadają najsilniejsze opady śniegu tej zimy, jest zawieja, zadyma, ślisko i mroźnie. МЧС (Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych) rozsyła powiadomienia SMS, w telewizji trąbią o zagrożeniach, o korkach, o karambolach, utrudnieniach, jednym słowem - zima atakuje, uciekajmy! A raczej zaszyjmy się w domach... Ubrałam się jak na Syberię i wyszłam na spacer, przekonać się, co jest grane. No rzeczywiście, śnieg. Dużo. Jest pięknie! Ale na dworze prawie nikogo, siedzą w domu i czekają, aż to się skończy.


A wracając na ziemię: co oznacza taka pogoda dla Moskwy? Wszystko to, co wymieniłam na początku :-) Samochodem nie jeżdżę, więc korki wkurzają mnie tylko w drodze autobusem z pracy, ale zazwyczaj takie ataki zimy oznaczają np. zapchane ludźmi metro. To już mi bliższe. Zapchane ludźmi metro to czekanie na kolejną szansę, by wsiąść (wcisnąć się) do wagonu, a następnie się z wagonu wycisnąć (czasem to trudniejsze niż wciśnięcie), a i jak na złość wtedy zdarza się więcej przestojów, awarii, a kiedy mamy awarię w metrze, to nie życzę nikomu znaleźć się w takim miejscu. Metro jest super - dotrzesz wszędzie bez problemu, nie zgubisz się, jest internet, a jak widzisz metro, to znaczy że jesteś już prawie w domu. Ale kiedy wszystko działa. Kiedy coś się "zepsuje", przeklinasz ten środek transportu, bo innego nie masz, a ten się "zwalił". No i stoisz w tym tłumie narzekających, sapiących bab (i dziadów) w różnym wieku i czekasz na zbawienie.

I tak jak w tym żarcie: "Smakowało ci? Tak, ale już nigdy nie rób", zimą jest ładnie, ale niech już się skończy. W Moskwie, Rosji, zimy jest zdecydowanie za dużo, za mało słońca i ciepła. Zima to taka smutna pora tutaj, nawet park cały w "remontach", tu nie można wejść, tam rozkopane, tam jakieś rury sterczą, wszystko w zaspach. Wybuchy gazu w blokach (jakieś przekleństwo w Rosji) to też najczęściej zimą, ostatnio ciągle gdzieś coś wybucha, aż strach, bo większość bloków, w tym i mój, na tym gazie "jedzie" i tak siedzisz jak na bombie...

Pozostaje tylko cieszyć się śniegiem i czekać na wiosnę!

3 komentarze:

  1. Ale fajnie myślałem, że blog już nie działa, a tu surprise!
    Można się spodziewać nowych wpisów?
    Ten blog jest chyba jedynym blogiem o Rosji po polsku, wiec nisza pozostaje wolna.
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło czytać znów!!!!

    OdpowiedzUsuń

Z Moskwy do Polski przez Kaliningrad

Różne były moje i nasze wspólne drogi z Moskwy do Polski. Pierwsze szlaki przecieraliśmy przez Gdańsk, czyli Moskwa-Warszawa-Gdańsk (samolot...