Ryba to obowiązkowy element każdego rosyjskiego świątecznego stołu - nie tylko noworocznego, ale też np. urodzinowego. Rosjanie uwielbiają ryby pod różnymi postaciami, szczególnie widoczne jest to przy doborze zakąsek na stół, gdzie dania z elementami rybnymi występują mniej więcej pół na pół z pozostałymi, np. z mięsa czy warzyw.
Szczególnie kultowa i popularna potrawa z ryby to warstwowa sałatka sieliodka pod szuboj (śledzik pod futrem), która gości niemalże na każdej uroczystości. Skład: filet śledzia pokrojony w kosteczkę, na to cebulka, majonez, następnie starkowane grubo ugotowane ziemniaki, starkowana tak samo gotowana marchewka, na nią ugotowane starte buraki, znowu warstwa majonezu i gotowe, można przystroić zieleniną albo ugotowanymi jajkami. Przepis czasem się modyfikuje, np. dodając na którąś z warstw gotowane jajko, czy jabłko, zmieniając kolejność warstw, ale to zależy, jak kto robi. To jest taka podstawowa wersja. Mi na przykład brakuje pomiędzy warstwami soli i pieprzu, z warstwą gotowanego jajka też wydaje mi się ciekawsza, więc ja bym robiła tak :-) Albo z kiszonym ogórkiem na przykład. No ale klasyk to klasyk.
Zdjęcie: kuking.net
Na stole z przystawkami królują różne małe zakąski z pstrąga łososiowego - na przykład rollsy z chleba lavash (takie duże suche placki, w które można zawijać, co się tylko podoba) z tym wędzonym pstrągiem i serkiem twarogowym albo typu philadelphia, który dobrze komponuje się z taką rybką, czy zwykłe kawałki ryby na talerzu, obłożone plasterkami ogórka, rzodkiewki, etc., różne proste sałatki, a raczej ryba doprawiona na różne sposoby (np. oliwą i cebulką). Czerwona ryba to ważny element kuchni w Rosji, jest nawet masa książek kucharskich jej poświęconych, a tam mnóstwo pomysłów na zakąski i nie tylko.
Zdjęcie: pitatelno.org
Nie może też zabraknąć kawioru, który był dotychczas na wszystkich imprezach, na których gościłam. Z ikrą robią sałatki, ale rozstawiają ją też w małych miseczkach na stole i robią sobie z nimi kanapkę: kromka białego chleba, gruuuuba warstwa masła i szczodra warstwa ikry na wierzch. Ładnie to wygląda, ale ja nie lubię :-) Kawior można też sobie zawinąć w blina. Oprócz ikry pojawia się również galareta z ryby (obok mięsnego hołodźca, innego stałego bywalca rosyjskich imprez).
Zdjęcie: ru.geniuscook.com
Elementem często występującym w sałatkach na rosyjskich stołach są owoce morza, np. krewetki, a także paluszki surimi.
W sklepach można znaleźć wiele takich rybnych zakąsek w puszkach, ale i na wagę, jeśli chodzi o puszkowane to np. śledź marynowany w winie i na różne inne sposoby, wybór naprawdę jest ogromny. Jeśli o mnie chodzi, to mi rosyjski śledzik nie podchodzi, wolę jak jest naoctowany niż naolejony, bo wtedy się tak nie ślizga w ustach. Kwestia gustu. A tak w temacie, to na Nowy Rok obiecałam przywieźć z Polski rolmopsy, o których czytali w książkach Chmielewskiej i bardzo ich zaintrygowały :-) Jak dowiozę ten słoik śledzi w bagażu rejestrowanym do Moskwy, bez rozlania zawartości po całej walizce, to będzie to cud :-)) Bardzo jestem ciekawa, jak zareagują na ten smak, bo naprawdę w Rosji tak mocnych śledzi nie jadłam, mam przeczucie, że nawet jeśli robią tam śledzie w occie, to nie takie dające kopa jak nasze.
O ile w kwestii zakąsek ryby dominują, to wśród dań obiadowych ani razu do tej pory nie spotkałam np. klasycznej smażonej czy pieczonej ryby, stąd wnoszę, że ten sposób serwowania nie jest tak popularny - może ze względu na ości, bo gościna w Rosji wiąże się ściśle ze spożywaniem alkoholu, a kto pod jego wpływem będzie grzebał w talerzu, oddzielając ości od mięsa? Wiem, że robią kotlety rybne, ale to z kolei znowu nie ma ości, bo jest zmielone. I nad mielonymi z ryby z całą pewnością przeważa zwykły mielony wieprzowo-wołowy. Pomiędzy przystawkę a danie obiadowe dodałabym jednak zupę uchę, czyli zupę rybną, której sama jeszcze nie jadłam (trochę się boję zup rybnych i nigdy nie jadłam żadnej), ale jeśli gdzieś się pojawi, to skuszę się choćby dlatego, żeby coś o niej tutaj napisać.
Może skusicie się na jakąś zakąskę rybną w rosyjskim stylu na Waszym stole wigilijnym? ;-) W końcu ryba to samo zdrowie!
Cześć. Kuchnia rosyjska jest niesłychanie prosta, ale jednakowoż pyszna. Mógłbym się do Rosji przeprowadzić własnie dla tych sałatek, Solianek czy też suszonych ryb bajkalskich jak Omul. Jeśli ktoś byłby zainteresowany moimi doświadczeniami z kuchnią rosyjską, to stworzyłem dość obszerny, zawierający kilkanaście potraw tekst na jej temat. Pozwolę sobie podrzucić, może ktoś skorzysta ! :) http://kolemsietoczy.pl/kuchnia-rosyjska-potrawy-dania-tradycyjne-co-jedza-w-rosji/
OdpowiedzUsuń