Czerwiec na blogu otwieram słodkim postem - przepisem na oryginalne rosyjskie watruszki! Czyli... drożdżówki z twarogiem. Tradycyjne, bo w dzisiejszych czasach watruszki robi się już praktycznie ze wszystkim - z dżemem, z puddingiem, z owocami, widocznie Rosjanom trochę już się przejadły ;-) W sklepach nadal królują watruszki z twarogiem, nawet bez dodatku rodzynek czy bakalii w masie twarogowej, i taki właśnie bazowy przepis na watruszki dzisiaj Wam zaserwuję. Na specjalne życzenie jednej z moich Czytelniczek, Polce w Grecji, której zachciało się watruszki!
Oryginalne rosyjskie watruszki
Składniki:
1. Ciasto
- 250 ml ciepłego mleka
- 10 g suchych drożdży (albo 50 g świeżych)
- 100 g cukru
- 100 g masła
- 450 g mąki
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 jajka
2. Wypełnienie
- 500 g twarogu (lepiej nie ten niskoprocentowy, będzie sucho)
- 100 g śmietany
- 100 g cukru
- cukier waniliowy
+ rozbełtane jajko do smarowania wierzchu
Robimy ciasto drożdżowe: drożdże wsypujemy do ciepłego mleka, dodajemy około łyżkę, dwie cukru i kilka łyżek mąki; wymieszać do zniknięcia grudek i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 15 min - ważne jest to, żeby masa drożdżowa się podniosła, jeśli słabo rośnie, dajmy jej więcej czasu. W międzyczasie topimy masło na patelni, przygotowujemy resztę mąki wymieszanej z solą.
Rozczyn drożdżowy pięknie się podniósł, więc mieszamy go z całymi jajkami na jednolitą masę, wlewamy roztopione masełko (lekko przestudzone lub chłodne), wsypujemy resztę cukru, mieszamy, dodajemy mąkę z solą, mieszamy, a następnie wyrabiamy ręką do uzyskania sympatycznie wyglądającego, elastycznego ciasta, które ładnie odchodzi od ręki. W razie potrzeby można podsypywać mąką, ale bez przesady, bo przecież nie chcemy, żeby watruszki wyszły twarde.
Ok, mamy piękną kulę drożdżowego ciasta, teraz dajmy mu czas, żeby wyrosło. Tak do 2 godzin na początek, w ciepłym miejscu, to wersja dla przypadków opornych, które słabo rosną, obserwujcie, możliwe, że już po godzinie ciasto będzie wyrośnięte. Gdy osiągnie zadowalające rozmiary, musimy przywalić mu pięścią, żeby wróciło do swojej poprzedniej formy, po czym znowu zostawić do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotowujemy masę do napełniania watruszek - rozdziabujemy twaróg widelcem, dodajemy śmietanę i cukry, jakieś dodatki, jeśli ktoś lubi - i gotowe. Masa nie powinna być za rzadka.
Formujemy watruszki - jeśli chcecie, aby kształt też miały tradycyjny, urywacie po kawałku ciasta i formujecie z niego najpierw kulkę, potem ją lekko rozgniatacie, a potem palcami żłobicie w niej dość duży dołek - im szerszy, tym więcej twarogu w taką watruszkę upchacie. Idealne watruszki to takie, gdzie tych brzegów z ciasta prawie nie ma, ale ciężko takie zrobić... I tak jedna za drugą, na początku może będzie szło powoli, ale jak już wyrobicie technikę formowania tego kształtu, to będzie już z górki. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia albo wysmarowanej tłuszczem, smarować jajkiem (twaróg też) i do piekarnika (bo podrosną sobie w trakcie robienia) - a tutaj to już trzeba obserwować, ja piekłam w 180 stopniach około 25-30 minut - koniecznie zaglądajcie, jak wyglądają, mają być lekko złote.
Wszystkim, którzy się skuszą na te watruszki, życzę powodzenia w wypiekaniu. Najlepsze są pierwszego dnia, a takie jeszcze ciepłe to w ogóle super... :) Ale następnego dnia też niczego sobie. Z przepisu wychodzi około 20 sztuk. Masę twarogową można modyfikować, za mną ostatnio chodzi taki pomysł, żeby zrobić wypełnienie taką masą jak do sernika, z jajkami, masłem.
Ciasto drożdżowe to przepis uniwersalny, można użyć go również do przyrządzenia rosyjskich pierożków z kapustą czy mięsem, odejmując mu tylko słodkość, czyli zamiast 100 gram cukru dać np. łyżkę do smaku.
Dzięki! W piątek będę piec :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
UsuńJa sie odchudzam a tu takie ataki....;)
OdpowiedzUsuńOj tam ataki ;) coś jeść i tak przecież trzeba :D
Usuń